|
|
Pogoń Szczecin |
1:4
| |
Górnik Zabrze
|
|
|
Djoussé 78' |
|
Madej 8'
Zachara 49'
Mączyński 62'
Zachara 87' |
|
- Andradina (61.) | |
Mosnikov - Madej - |
|
Janukiewicz
Lisowski
Golla
Dąbrowski
Lewandowski (59. Djousse)
Bąk (46. Tchami)
Ława (58. Andradina)
Rogalski
Akahoshi
Murayama
Robak |
SKŁADY
|
Steinbors
Olkowski
Pandza
Gancarczyk
Kosznik
(63. Małkowski) Mosnikov
Mączyński
Sobolewski
Przybylski
(70. Iwan) Madej
(90. Oziębała) Zachara |
|
|
SĘDZIA: Bartosz Frankowski (Toruń)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 9161
|
|
|
Górnik gromi w meczu na szczycie!
Dwie największe rewelacje rozgrywek stanęły naprzeciw siebie. Jednak w dotychczasowych 10 meczach oba zespoły dały się pokonać tylko warszawskiej Legii i teraz gonią obrońców mistrzowskiego tytułu. Nic dziwnego, że trybuny stadionu Floriana Krygiera wreszcie wypełniły się kibicami na miarę poziomu ekstraklasy.
Obaj trenerzy mieli podobny kłopot - jak zestawić linię obrony. Dariusz Wdowczyk nie mógł skorzystać z etatowego prawego obrońcy, bramkostrzelnego Adama Frączczaka i w jego miejsce zdecydował się wystawić debiutanta Wojciecha Lisowskiego.
Adam Nawałka miał jeszcze trudniejsze zadanie, bo ze składu wypadli mu kontuzjowani: Adam Danch, Oleksandr Szewluchin i Błażej Augustyn. Na jego szczęście klub zatrudnił przed tygodniem Borisa Pandżę. Reprezentant Bośni i Hercegowiny od razu miał okazję do debiutu w polskiej ekstraklasie.
Od pierwszych minut zaatakowała Pogoń, ale to goście objęli szybkie prowadzenie. Łukasz Madej w dziecinny sposób ograł Wojciecha Gollę i pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z Radosławem Janukiewiczem. Szybko strzelona bramka sprawiła, że Górnicy grali bardzo spokojnie w defensywie. Oddali inicjatywę "Portowcom", a sami czyhali na okazję na podwyższenie prowadzenia. Bliscy byli tego w ostatnich chwilach pierwszej części, ale strzał Mariusza Przybylskiego nogami obronił Janukiewicz.
Drugą część meczu Górnicy zaczęli tak, jak pierwszą - czyli od szybkiej bramki. Tym razem po centrze z rzutu wolnego Seweryna Gancarczyka Mateusz Zachara, nie pilnowany przez miejscowych obrońców, pewnie strącił głową piłkę do siatki.
Po stracie drugiego gola trener Wdowczyk postawił wszystko na jedna karę i wzmacniając rozegranie i atak wstawił do gry Ediego Andradinę i Donalda Djousse. Jednak brazylijski weteran na boisku był ledwie dwie minuty, gdy po faulu na wychodzącym na sam na sam Sergeju Mosnikovie ujrzał czerwoną kartkę. Od straty kolejnej bramki Pogoni to i tak nie uchroniło, bo z rzutu wolnego Krzysztof Mączyński pewnie trafił do siatki.
Paradoksalnie, gdy goście mieli kilka kolejnych sytuacji na podwyższenie wyniku, Pogoń zdobyła kontaktowego gola, gdy błąd Pawelsa Steinborsa wykorzystał Djousse.
Górnicy jednak po dziewięciu minutach wrócili do trzybramkowego prowadzenia po dwójkowej kontrze Zachary z Bartoszem Iwanem i drugiej bramce tego pierwszego.
Czterech bramek w jednym meczu Pogoń nie straciła od powrotu do ekstraklasy w ub. sezonie. Górnik natomiast zdobywając 3 punkty umocnił się na pozycji wicelidera T-Mobile Ekstraklasy.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Adam Nawałka (trener Górnika): "Przyjechaliśmy tu z zamiarem zdobycia trzech punktów. Jednak wiedzieliśmy, że będzie trudno. Pogoń trenera Wdowczyka prezentuje się bardzo dobrze. Dlatego nastawiliśmy się na precyzję w organizacji gry w obronie i ataku. Mecz otworzył się nam bardzo dobrze. Na drugą połowę wyszliśmy z mocnym postanowieniem strzelenia następnych bramek. Nawet przy prowadzeniu 3:0. Nie było wiadomo jak się to skończy, bo Pogoń grała agresywnie. Po takim meczu będzie w naszej drużynie wiele optymizmu".
Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni): "Chciałbym podziękować kibicom za doping przez całe 90 minut. Fragmenty mieliśmy dobre. Duże znaczenie dla naszej gry miała strata pierwszej bramki po błędzie naszych obrońców i złej komunikacji. Potem mieliśmy parę swoich okazji, ale zabrakło nam wykończenia i pomysłu. Zbyt mało graliśmy skrzydłami. Po przerwie chcieliśmy ostro ruszyć na zabrzan, ale dostaliśmy gola na 2:0. Gdy Górnik strzelił trzecią bramkę, a my straciliśmy zawodnika, było dla nas po meczu. Dzisiaj ten mecz nam nie wyszedł. Nie jesteśmy niezatapialni. Dziś Górnik nas czterema torpedami przytopił, ale się podniesiemy".
źródło: PAP |