|
|
Górnik Zabrze |
3:2
| |
Wisła Kraków
|
|
|
Nakoulma 55'
Zachara 71'
Zachara 77' |
|
Garguła 30'
Guerrier 53' |
|
- Łukasiewicz | |
Brożek - Burliga - Sarki - |
|
Steinbors
Olkowski
Łukasiewicz (64. Łuczak)
Gancarczyk
Kosznik
Nakoulma
Sobolewski
Mączyński
Przybylski
Madej (57. Małkowski)
Zachara (88. Iwan) |
SKŁADY
|
Miśkiewicz
Burliga
Głowacki
Jovanović
Brożek
(67. Małecki) Stolarski
Stjepanović
Chrapek
Garguła
Guerrier
(78. Sarki) Boguski |
|
|
SĘDZIA: Tomasz Radkiewicz (Łódź)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 3000
|
|
|
Wielkie emocje w meczu na szczycie!
Piątkowy mecz definitywnie zakończył w Górniku rządy Adama Nawałki, który od 1 listopada jest selekcjonerem kadry narodowej. Zabrzańską drużynę po raz ostatni poprowadził jego asystent Bogdan Zając, który będzie też pomagał Nawałce w pracy reprezentacyjnej. Był to setny ligowy pojedynek obu zespołów. Tym razem lepsi byli zabrzanie, choć przegrywali już 0:2.
Kibice dali wyraz swojej dezaprobacie w kwestii nowego szkoleniowca zespołu. W tym gronie wymieniany jest pracujący w pierwszoligowym Energetyku ROW Rybnik Ryszard Wieczorek. "Nie dla Wieczorka" - skandowali widzowie przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Potem zaczęła się na boisku batalia o trzy punkty i umocnienie się w czubie tabeli. Goście musieli sobie dać radę bez kontuzjowanego napastnika Pawła Brożka. Zastąpił go Rafał Boguski. I po 20 minutach mógł urozmaicić "szachowy" początek spotkania. Jego strzał obronił Pavels Steinbors przy pomocy słupka.
W odpowiedzi w bardzo dobrej sytuacji spudłował Łukasz Madej. Zemściło się to szybko na gospodarzach. Po rzucie rożnym Łukasza Garguły bramkarz zabrzan wrzucił sobie piłkę za plecy, dając rywalom prowadzenie.
Wiślacy opanowali środek boiska, ich akcje były szybsze i groźniejsze. Mimo to, do przerwy mógł być remis, gdyby Mariusz Przybylski z bliska zdołał pokonać krakowskiego bramkarza.
Zaraz po wznowieniu gry poziom koncentracji Michała Miśkiewicza sprawdził Prejuce Nakoulma. Gospodarzom wyraźnie spieszyło się do wyrównania. Wiślacy przyczaili się na własnej połowie, wyszli z kontrą i Wilde-Donald Guerrier z bliska wepchnął piłkę do siatki - nie bez winy bramkarza.
Po chwili podobną sytuację z drugiej strony boiska wykorzystał Nakoulma, zapewniając emocje miejscowym kibicom.
Zabrzanie poczuli szansę na uratowanie punktu i z animuszem zaatakowali. Niespełna 20 minut przed końcem Mateusz Zachara wyrównał. Górnik nacierał nadal, zamykając rywali na jego połowie. Efektem tej przewagi był drugi gol Zachary, zdobyty tym razem głową.
Prowadzenie gospodarzy mogło być wyższe, bo "zamieszali" jeszcze kilka razy w polu karnym Wisły. Więcej goli już jednak nie padło. Górnik wygrał zasłużenie po bardzo emocjonującym meczu, pokazując wielką wolę walkę i chęć zdobycia trzech punktów.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Franciszek Smuda (trener Wisły): - Na pewno mecz mógł się podobać, było pięć bramek. Kiedyś potrafiłem wygrywać, przegrywając 0:2, dziś karta się odwróciła. Kiedy prowadziliśmy 2:0, chyba niektórzy z moich zawodników myśleli, że to koniec meczu. I to był błąd. Gra się bowiem do końca, a prowadząc, trzeba jeszcze więcej walczyć niż kiedy jest 0:0. No cóż, musimy szukać punktów w następnym spotkaniu.
Bogdan Zając (trener Górnika): - Przy stanie 0:2 rządziły emocje. Starałem się chłopakom podpowiedzieć z boku. Dwa słowa otuchy czy agresywny okrzyk pomagają w takiej sytuacji dać z siebie więcej niż 100 procent. Pokazaliśmy dziś, że potrafimy przenosić góry. Przenieśliśmy kolejną z bardzo wysokim szczytem. Ten mecz potwierdził, że obraliśmy dobrą drogę i miejmy nadzieję, że zespół dalej nią pójdzie. Nie miałem w przerwie żadnych wątpliwości, co do losów spotkania. Jeśli trener je ma w takiej sytuacji, to powinien po prostu wyjść. Po spotkaniu powiedziałem piłkarzom to, co trener Nawałka: do zobaczenia. W imieniu całego sztabu trenerskiego odchodzącego z klubu dziękuję wszystkim, którzy wspierali nas podczas czterech lat. To był kawał ciężkiej roboty, przeżyliśmy ciężkie momenty.
źródło: PAP |