|
|
Lechia Gdańsk |
0:2
| |
Górnik Zabrze
|
|
|
|
|
Mosnikov 37' Bonin 89' |
|
- Deleu - Wiśniewski | |
Kwiek - |
|
Buchalik
Oualembo (19. Deleu)
Bieniuk
Bąk (34. Dawidowicz)
Janicki
Wiśniewski
Surma
Zyska
Frankowski
Buzała (66. Duda)
Rasiak |
SKŁADY
|
Skorupski
Olkowski
Szeweluchin
Danch
Gancarczyk
Nakoulma
Przybylski
(74. Iwan) Mączyński
(67. Bonin) Kwiek
(76. Jeleń) Mosnikov
Zachara |
|
|
SĘDZIA: Sebastian Jarzębak (Bytom)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 13 041
|
|
|
Górnik kończy sezon na 5. miejscu
Górnik Zabrze okazał się jedyną drużyną T-Mobile Ekstraklasy, która nie zanotowała w rundzie rewanżowej remisu - jej bilans na wiosnę to 10 porażek i pięć zwycięstw. Ostatni w sezonie mecz w Gdańsku podopieczni trenera Adama Nawałki będą jednak mile wspominać, bo po niezłej grze pokonali Lechię 2:0. Dzięki temu goście przerwali serię trzech porażek, w których w dodatku nie strzelili gola. Z kolei gdańszczanie ponieśli pierwszą porażkę po czterech spotkaniach.
W pierwszej połowie gospodarze nie tylko stracili bramkę, ale doznali także ubytków kadrowych - z powodu kontuzji boisko musieli bowiem opuścić dwaj obrońcy Christopher Oualembo i Krzysztof Bąk.
To jednak biało-zieloni stworzyli pierwszą groźną sytuację, ale w 14. minucie strzał z dystansu Wojciecha Zyski był minimalnie niecelny. Później do głosu doszli zabrzanie - dwa razy przed szansą stanął Mateusz Zachara, ale najpierw ubiegł go bramkarz Lechii Michał Buchalik, a następnie w ostatniej chwili piłkę wybił mu Bąk.
Z kolei w 27. minucie znakomitą indywidualną akcją popisał się Prejuce Nakoulma, który wymanewrował całą obronę rywali i znalazł się sam przed Buchalikiem. Reprezentant Burkina Faso nie zdobył jednak swojej drugiej bramki w rundzie wiosennej - poprzednio trafił do siatki 6 kwietnia w przegranym 1:2 meczu ze Śląskiem we Wrocławiu, bo będąc w doskonałej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką.
10 minut później zabrzanie dopięli swego i objęli zasłużone prowadzenie. Po zagraniu Krzysztofa Mączyńskiego Rafał Janicki nie upilnował w polu karnym Sergeia Mosnikova, który z bliska pokonał golkipera gospodarzy i tym samym zdobył pierwszą bramkę dla swojego zespołu po 380 minutach. Ponadto dla Estończyka był to debiutancki gol w ekstraklasie.
Początek drugiej połowy ponownie należał do Lechii, ale w 51. minucie strzał Zyski został zablokowany przez defensorów śląskiej drużyny, a dobitka Pawła Buzały poszybowała nad poprzeczką.
Później do głosu doszli piłkarze Górnika, którzy zdecydowanie składniej operowali piłką. W 65. min. Buchalika próbował zaskoczyć z dystansu Seweryn Gancarczyk - bramkarz Lechii niefortunnie odbił piłkę przed siebie, ale jego kolegom udało się zażegnać niebezpieczeństwo.
Sporo emocji było także w końcówce meczu. W 79. min. po strzale z rzutu wolnego Piotra Wiśniewskiego świetną interwencją popisał się Łukasz Skorupski. Cztery minuty później po błędzie Buchalika piłkę z linii bramkowej gdańskiego zespołu wybił Paweł Dawidowicz.
Z kolei w 88. minucie napastnik Lechii Adam Duda trafił w poprzeczkę, a za chwilę, po świetnych zagraniach rezerwowych Ireneusza Jelenia i Bartosza Iwana, Grzegorz Bonin także posłał piłkę w poprzeczkę. Trzeci zmiennik Górnika miał jednak więcej szczęścia, bo pozostawiony w polu karnym bez opieki popisał się skuteczną dobitką i tym samym przypieczętował zasłużone zwycięstwo swojej drużyny.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Adam Nawałka (trener Górnika): - Podróż powrotna do Zabrza będzie krótka nie tylko dlatego, że osiągnęliśmy korzystny wynik, ale również z tego powodu, że polecimy samolotem. Z tego spotkania jestem zadowolony, bo przyjechaliśmy tutaj z zamiarem zdobycia 3 punktów i to zadanie wykonaliśmy. Szybko przejęliśmy inicjatywę w środku pola, dobrze rozgrywaliśmy atak pozycyjny.
Już podjąłem decyzję co do przyszłości. Zostaję w Górniku i z optymizmem patrzę w przyszłość. Także ten mecz pokazał, że przy konsekwentnej grze, zaangażowaniu na granicy możliwości możemy grać skuteczny futbol. Widzę możliwość dalszego budowania w Zabrzu drużyny, która może zaspokoić aspiracje, choć bez popadania w euforię.
W najbliższych dniach przeprowadzimy analizę tego sezonu, przyjrzymy się piłkarzom, zarówno tym, którzy chcą odejść jak i tym, którzy być może nie do końca zagrali tak jak liczyliśmy.
Bogusław Kaczmarek (trener Lechii): - Myślę, że mecz dostarczył wiele wrażeń, nie brakowało sytuacji podbramkowych. Nam brakowało jakości w wykończeniu akcji. Także zmian, które wzbogaciłyby naszą grę około 50 minuty. Niestety, musiałem przeprowadzić już w pierwszej połowie dwie wymuszone zmiany. Przy 0:1 podjęliśmy ryzyko, bo wysokość przegranej nie miała znaczenia, a szukaliśmy gola, który dałby remis i tym samym 7. miejsce w tabeli.
Jestem pełen podziwu dla naszej publiczności. Mam szacunek dla kibiców, którzy tak nas dopingują. Liczę, że zbudujemy tutaj zespół na miarę tej publiczności, bo zasługuje ona, aby oglądać drużynę grającą o coś więcej niż tylko środek tabeli. Jednak pamiętajmy o zmianach, których dokonaliśmy w tym sezonie. Kolejny postęp wymaga cierpliwości i konsekwencji w działaniu.
Ja na pewno z Lechii się nigdzie nie wybieram. Mam nadzieję, że spotkamy się po wakacjach, a ja będę nadal trenerem.
źródło: PAP / PS
|