|
|
Górnik Zabrze |
2:0
| |
GKS Bełchatów
|
|
|
Przybylski 12' Kwiek 56' |
|
|
|
- Mączyński | |
Wilusz - Wilusz (30.) - |
|
Skorupski
Bemben
Danch
Szeweluchin
Gancarczyk (64. K. Nowak)
Olkowski
Przybylski
Mączyński
Kwiek (72. Zachara)
Nakoulma (81. Bębenek)
Milik |
SKŁADY
|
Stachowiak
Basta
Szmatiuk
Sawala
Wilusz
(81. Grzelak) González
Baran
(73. Stulin) Piekarski
Wacławczyk
Madej
Wróbel |
|
|
SĘDZIA: Marcin Borski (Warszawa)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 3000
|
|
|
Pewne zwycięstwo
Górnik Zabrze wciąż nie doznał porażki w obecnym sezonie T-ME. W 10. serii spotkań podopieczni Adama Nawałki pokonali na własnym stadionie GKS Bełchatów 2:0 (1:0). Goście większą część spotkania grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Macieja Wilusza.
Nastroje w obu ekipach przed spotkaniem były zdecydowanie różne. Zabrzanie w poprzedniej kolejce bezbramkowo zremisowali w Chorzowie z Ruchem, co dało im trzecie miejsce w tabeli; goście doznali pogromu z Polonią Warszawa 0:5 i przyjechali na Śląsk jako przedostatni zespół w lidze. I przegrali - tym razem 0:2.
Po tamtym pojedynku trzech piłkarzy GKS: Kamil Kosowski, Mate Lacic i Łukasz Budziłek zostało przesuniętych do drużyny Młodej Ekstraklasy.
Bramkarz GKS nie miał prawa narzekać na chłód w piątkowy, listopadowy wieczór. Od początku miał co robić. W pierwszej części meczu zabrzanie praktycznie nie opuszczali połowy rywala. Wypracowali kilka dobrych sytuacji. Sam Prejuce Nakoulma mógł zdobyć przynajmniej jednego gola, bowiem minął już Adama Stachowiak i... pośliznął się.
Jedyna bramka padła po dośrodkowaniu Seweryna Gancarczyka i główce Mariusza Przybylskiego. Bełchatowianie nie mogli marzyć o lepszym wyniku do przerwy, bowiem w tym czasie oddali jeden (niecelny) strzał na bramkę gospodarzy. W dodatku od 30. minuty grali w osłabieniu po dwóch żółtych kartkach obrońcy Macieja Wilusza.
Po zmianie stron zabrzanie, mimo liczebnej przewagi, mieli problemy z zepchnięciem rywali do obrony. Dopiero akcja i podanie Arkadiusza Milika otworzyły szansę dla Aleksandra Kwieka. Pomocnik Górnika miał przed sobą pustą bramkę i było 2:0.
Zabrzanie od tego momentu nieco "odpuścili", a goście ambitnie walczyli o kontaktową bramkę. Dużo biegali, trzykrotnie interweniować po strzałach musiał Łukasz Skorupski, raz idealnej sytuacji spudłował Tomasz Wróbel.
Niczego to nie zmieniło. Drużyna z Bełchatowa wyjechała z Zabrza bez zdobytego gola i punktu, a Górnik wygrał piąty mecz w obecnym sezonie i umocnił się w czołówce tabeli.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Jan Złomańczuk (trener PGE GKS): Gratuluję Górnikowi zdobycia trzech punktów, gospodarze byli z pewnością dzisiaj zespołem od nas lepszym. W mojej opinii, sędzia pokazując w 30 minucie czerwoną kartkę naszemu zawodnikowi podjął zbyt pochopną i dla mnie niezrozumiałą decyzję. Uważam też, że po faulu należał nam się później rzut karny. Moim zawodnikom należy się szacunek za to, że po ostatniej klęsce 0:5 z Polonią Warszawa podjęli dzisiaj walkę, nawet grając w dziesiątkę. Po przerwie próbowaliśmy grać z kontry, aby zmienić wynik. Obie bramki straciliśmy po indywidualnych błędach moich zawodników.
Adam Nawałka (trener Górnika): Cieszą nas oczywiście trzy zdobyte punkty, ale wbrew temu co można było wcześniej sądzić, nie był to dla nas łatwy mecz. A kiedy graliśmy w przewadze okazał się być jeszcze trudniejszy. Popełniliśmy dużo błędów w rozegraniu piłki i grze obronnej. Teraz mamy kilka dni na analizę.
źródło: PAP |