|
|
Ruch Chorzów |
0:0
| |
Górnik Zabrze
|
|
|
|
|
|
|
| |
Pazdan - |
|
Peskovićv
Djokić
Grodzicki
Stawarczyk
Szyndrowski
Zieńczuk
Malinowski
Lisowski
Janoszka (69. Grzyb)
Jankowski (83. Abbott)
Piech (90. Burliga) |
SKŁADY
|
Skorupski
(72. Zieliński) Bemben
29. Marciniak) Szeweluchin
Danch
Magiera
Olkowski
Przybylski
Kwiek
Pazdan
Nakoulma
(83. Wodecki) Milik |
|
|
SĘDZIA: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 9300
|
|
|
Wielkie Derby na remis
Bez bramek w 96. Wielkich Derbach Śląska. Ciekawy mecz, stojący na wysokim poziomie, bardzo dobre tempo, sporo sytuacji, tylko bramek brak. Ruch Chorzów zremisował bezbramkowo z Górnikiem Zabrze w niedzielnym meczu 26. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.
Od pierwszych minut w miejscowej drużynie grał Marek Zieńczuk, a jeszcze w czwartek mówiono przy Cichej, że jego występ ze względu na uraz uda jest wykluczony. Doświadczony skrzydłowy błyskawicznie doszedł do zdrowia. Dopiero w piątek po raz pierwszy w tym tygodniu trenował z zespołem, ale mimo to łatwo wywalczył sobie miejsce w składzie. - Gdyby nie był zdrowy, to bym na niego nie postawił - mówił Waldemar Fornalik.
Trener Ruchu musiał dokonać jednej zmiany w swojej żelaznej jedenastce. Ze względu na kartki pauzował Gabor Straka i dlatego też w środku pola zastępował go Paweł Lisowski. Mało doświadczony zawodnik prezentował się przyzwoicie, a Zieńczuk jak zwykle wykonywał stałe fragmenty gry. Po jego precyzyjnych wrzutkach kotłowało się pod bramką zabrzan.
Jednak to goście z animuszem rozpoczęli 96. derby Górnego Śląska. Aktywni byli skrzydłowi oraz Arkadiusz Milik, który wygrał rywalizację o miejsce w podstawowym składzie z Michałem Zielińskim. 18-latek był wczoraj najmłodszym piłkarzem na murawie. Często próbował uciekać rosłym defensorom Ruchu. - To są derby. Nie potrzebowałem żadnej dodatkowej motywacji - mówił piłkarz, którego bardziej stresowały kamery telewizyjne, niż starcia z Grodzickim czy Stawarczykiem.
Trener Adam Nawałka więcej pokrzykiwał na Prejuce'a Nakoulmę niż Milika. Zawodnik z Burkina Faso na lewej stronie pomocy nie miał zbyt wiele swobody. Pilnujący go Żeljko Djokić co chwilę wybijał go z rytmu i za skuteczne zagrania w destrukcji zbierał brawa od chorzowskich kibiców. Serb był nawet aktywniejszy w ataku od czarnoskórego snajpera. Pod koniec pierwszej połowy po jego atomowym uderzeniu piłka przeleciała nad bramką. Nakoulma tylko raz doszedł do dobrej sytuacji, ale był wtedy już na pozycji spalonej.
Niebiescy grę w ofensywie opierali nie tylko na Macieju Jankowskim i Piechu. Bardzo niebezpieczny w polu karnym był skrzydłowy Łukasz Janoszka. Gdy defensorzy Górnika byli skupieni na dwójce snajperów, pomocnik to wykorzystywał i wbiegał w pole karne.
Wymarzoną sytuację zmarnował w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Znalazł się niepilnowany kilka metrów przed bramką i miał sporo czasu na oddanie precyzyjnego strzału, ale trafił w nogę Łukasza Skorupskiego. Spokojny zazwyczaj trener Waldemar Fornalik zaczął wtedy nerwowo wymachiwać rękoma. - Bardzo szkoda tej akcji. Łukasz powinien podać do lepiej ustawionego kolegi z drużyny - żałował Zieńczuk.
Niebiescy byli świadomi, że w przypadku remisu mistrzostwo bardzo się o nich oddali. Do końca walczyli więc o zwycięstwo. W końcówce nie wykorzystali dwóch świetnych okazji. Najpierw w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Piech. Nie zdążył oddać strzału, bo Skorupski szybko dobiegł do piłki. W 96. minucie Wojciech Grzyb miał przed sobą tylko bramkarza, ale po jego strzale głową, piłka przeleciała obok bramki. 96. Wielkie Derby Śląska na boisku zakończyły się więc bezbramkowym remisem.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Adam Nawałka (trener Górnika): - Wynik spotkania uważam za sprawiedliwy. Piłkarze obu drużyn włożyli wiele wysiłku w ten mecz, walcząc do końca o zwycięstwo. Trzeba przyznać, że sporo było sytuacji z obu stron i na wyróżnienie zasłużyli bramkarze. Doskonale wywiązali się ze swoich obowiązków. Żałuję kontuzji Oleksandra Szeweluchina, który wprowadza spokój do naszej gry, ale tak to bywa, że pech niektórych jest szczęściem innych. Adam Marciniak wykorzystał dziś swoją szansę.
Waldemar Fornalik (trener Ruchu): - Myślę, że było to ciekawe spotkanie, stojące na dobrym poziomie. Mieliśmy swoje sytuacje i gdyby udało się je wykorzystać, była szansa na zdobycie trzech punktów. Były obawy o to, jak na formie zespołu odbije się mecz w Krakowie (półfinał Pucharu Polski w miniony wtorek), ale dopiero w końcówce można było cokolwiek zauważyć.
Statystyki:
Ruch - Górnik
7 strzały celne 2
8 strzały niecelne 4
8 rzuty rożne 6
1 spalone 2
0 żółte kartki 1
źródło: Przegląd Sportowy / PAP / Sport |