|
|
Polonia Warszawa |
1:1
| |
Górnik Zabrze
|
|
|
Çani 32' |
|
Nakoulma 90'+1' |
|
- Trałka - Jodłowiec
| |
Pazdan - |
|
Gliwa
Todorovski
Jodłowiec
Sadlok
Cotra
Piątek
Trałka
Przybecki (67. Sikorski)
Sultes (63. Wszołek)
Bonin
Cani (85. Tosik) |
SKŁADY
|
Skorupski
Bemben
Pazdan
Danch
Marciniak
Przybylski
K. Mączyński
(54. Olkowski) Thomik
Kwiek
(44. Nakoulma) Gasparik
(79. Jonczyk) Milik |
|
|
SĘDZIA: Wojciech Krztoń (Olsztyn)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 2500
|
|
|
Cenny remis!
Górnik Zabrze zremisował w Warszawie z Polonią 1:1 (1:0) w meczu 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Bramkę na wagę remisu dla zabrzan zdobył w doliczonym czasie gry Prejuce Nakoulma.
Mecz Polonii z Górnikiem ze sportowego punktu widzenia nie zapowiadał się szczególnie ciekawie, ale smaczkiem były liczne podteksty. W mijającym tygodniu wiceprezesem Polonii ds. sportowych został Włodzimierz Lubański, legendarny piłkarz związany przez większą część kariery z Górnikiem (w sobotę usiadł na trybunach obok właściciela klubu z Konwiktorskiej Józefa Wojciechowskiego).
Latem Polonia sprowadziła z Zabrza trzech czołowych w poprzednim sezonie piłkarzy Górnika - Grzegorza Bonina, Daniela Sikorskiego i Roberta Jeża. Na Śląsku byli gwiazdami drużyny, w Warszawie na razie spisują się poniżej oczekiwań. W sobotę w pierwszym składzie pojawił się tylko pierwszy z nich. Sikorski usiadł na ławce rezerwowych, a Jeż jest lekko poobijany po meczach Słowacji w eliminacji Euro 2012.
W zespole "Czarnych Koszul" - oprócz Jeża - zabrakło Bruno i Sebastiana Przyrowskiego, ale straty Górnika też były poważne. Trener Adam Nawałka nie mógł skorzystać m.in. z kapitana Adama Banasia, Tomasza Zahorskiego i wypożyczonego z... Polonii Daniela Gołębiewskiego.
Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego niedawno Andrzeja Zelenaya - byłego piłkarza Polonii, zdobywcy Pucharu Polski w 1952 roku.
Przed przerwą tylko dwa razy doszło do sytuacji, które poderwały zmarzniętych kibiców Polonii z miejsc. W 23. minucie strzały Edgara Caniego, a chwilę potem Dorde Cotry obronił Łukasz Skorupski. Dziewięć minut później gospodarze objęli prowadzenie. Sędzia Wojciech Krztoń uznał, że Michal Gasparik faulował Łukasza Trałkę i podyktował rzut karny. Pierwszy strzał Caniego golkiper Górnika obronił, ale przy dobitce Albańczyka był już bezradny.
Jeszcze przed końcem pierwszej połowy Adam Nawałka zdecydował się na zmianę w swojej drużynie, a Gasparika zastąpił Prejuce Nakoulma i jak pokazał przebieg drugiej połowy była to bardzo dobra zmiana.
Zabrzanie pierwszą groźną okazję stworzyli w 56. minucie. Wprowadzony tuż przed przerwą Prejuce Nakoulma znalazł się w sytuacji sam na sam z Michałem Gliwą, ale bramkarz Poloni nie dał się pokonać. Jedenaście minut później kopia sytuacji. Nakoulma ponownie znalazł się sam przed Gliwą i znów zmarnował doskonałą sytuację. "Polonia grać!" - zaczęli krzyczeć zniecierpliwieni warszawscy kibice, widząc rosnącą przewagę Górnika.
Atakujący goście w 89. minucie "nadziali się" na kontratak Polonii. Będący w doskonałej sytuacji Sikorski (wszedł na boisko w drugiej połowie) strzelił jednak niecelnie.
Zmarnowana przez niego okazja zemściła się w doliczonym czasie - tym razem Nakoulma wykorzystał dogodną sytuację i zapewnił Górnikowi remis. Całe zdarzenie wywołało sporo kontrowersji - piłkarze Polonii otoczyli sędziego i reklamowali zagranie ręką przez napastnika Górnika. Arbiter nie zmienił jednak swojej decyzji. Górnik po dobrej drugiej połowie wywiózł cenny punkt z trudnego terenu jakim niewątpliwie jest Warszawa.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Adam Nawałka, trener Górnik Zabrze: - Byliśmy przekonani, że czeka nas bardzo trudne zadanie. Ostatni mecz Polonia przegrała wysoko ze Śląskiem i teraz chciała się zrehabilitować. Bardzo ważne było dla mnie przygotowanie mentalne drużyny. W pierwszej połowie Polonia wykorzystała swoją szansę z rzutu karnego. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, ale po przerwie przejęliśmy inicjatywę. Stworzyliśmy więcej dogodnych sytuacji i ostatecznie wyrównaliśmy. Brawa dla moich piłkarzy za drugą część meczu. O pierwszej niech jak najszybciej zapomną.
Jacek Zieliński, trener Polonii Warszawa: - Jesteśmy w innych nastrojach niż Górnik. Straciliśmy bardzo ważne dwa punkty, to przykre. W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, ale po przerwie do głosu doszedł Górnik. W dwóch sytuacjach świetnie spisał się nasz bramkarz Michał Gliwa. Przykre, że gol dla rywali padł w tak kontrowersyjnych okolicznościach. Cały stadion widział, że rywal zagrał ręką, ale sędziowie byli innego zdania. Jeśli chodzi o zatrudnienie w Polonii Włodzimierza Lubańskiego, to w mojej sytuacji - jako trenera - nic się nie zmieniło. Podejmuję samodzielnie decyzje odnośnie składu i taktyki drużyny.
źródło: PAP / wp.pl |