|
|
Lechia Gdańsk |
5:1
| |
Górnik Zabrze
|
|
|
Traoré 17' Bajić 32' Buzała 61' Traoré 75' Sazankow 79'
|
|
Wodecki 26' |
|
- Bajić - Wołąkiewicz | |
Banaś - Zahorski - |
|
Kapsa Deleu Bąk Kożans Wołąkiewicz Lukjanovs Bajić (85. Pietrowski) Surma Nowak (82. Popielarz) Traore Buzała (76. Sazankow) |
SKŁADY
|
Stachowiak (78. Danch) Bemben Banaś Jop Magiera Bonin Przybylski Kwiek (77. Sobczak) Wodecki (60. Świątek) Sikorski Zahorski
|
|
|
SĘDZIA: Paweł Raczkowski (Warszawa)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 6200
|
|
|
Pogrom Górnika w Gdańsku
Górnik w spotkaniu 7. kolejki Ekstraklasy przegrał na wyjeździe z Lechią Gdańsk 1:5 (1:2). Zabrzanie, którzy przed tą kolejką zajmowali pozycję wicelidera tabeli, od ponad 25 lat nie potrafią pokonać Lechii w Gdańsku. Był to najsłabszy i najgorszy mecz w wykonaniu zawodników Górnika w obecnym sezonie, a gdyby skuteczność Lechii była lepsza, wynik mógłby być jeszcze wyższy.
Gospodarze tego spotkania w 17. minucie dostali "prezent" od bramkarza Górnika Stachowiaka, który minucie popełnił fatalny błąd przepuszczając pod pachą niezbyt silny strzał z dystansu Traore.
Wprawdzie niespełna 10 minut później wyrównał Wodecki, ale jeszcze przed przerwą po ładnej akcji i kiepskiej postawie obrony gości na 2:1 trafił Bajić.
Po przerwie Lechia niepodzielnie panował na boisku, a obrona Górnika popełniała błąd za błędem. W 61. minucie świetne podanie Nowaka wykorzystał Buzała zdobywając w sytuacji sam na sam gola na 3:1.
Na kwadrans przed końcem spotkania gospodarze w dziecinny sposób "rozklepali" obronę Górnika, a wynik na 4:1 podwyższył Traore, zdobywając swojego drugiego gola w tym meczu. Cztery minuty później piłka po uderzeniu Bąka trafiła w słupek, ale we właściwym miejscu znalazł się Sazankow, którego dobitka dała piątego gola Lechii. Wkrótce więcej.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): - Zwycięstwo Lechii, o czym świadczy też wynik, absolutnie zasłużone. To był zimny prysznic przed czekającymi nas teraz meczami z wymagającymi rywalami na własnym stadionie. W tym spotkaniu doskonale było widać, jak kończy się próba gry radosnego futbolu bez dyscypliny taktycznej i odpowiedniej determinacji, którą wykazywaliśmy się we wcześniejszych meczach. Mamy tydzień, aby wrócić do psychicznej równowagi i normalnej dyspozycji.
Tomasz Kafarski (trener Lechii): - To rzadkość, aby w jednym meczu na tym poziomie strzelić aż pięć goli. Pomimo tak wysokiego zwycięstwa mogę mieć do swoich zawodników pretensje o słabą skuteczność. Zmarnowaliśmy bowiem jeszcze wiele dogodnych sytuacji. To spotkanie było doskonałą reklamą gry Lechii, ale z drugiej strony wygrywając w takich rozmiarach z Górnikiem, bardzo wysoko zawiesiliśmy sobie poprzeczkę przed kolejnymi ligowymi meczami.
Relacja z wyjazdu:
Zbiórkę zaplanowano już w piątkowy wieczór. W Gdańsku jesteśmy przed południem, skąd z dworca zostajemy przetransportowani autobusami pod stadion. Na sektorze jest nas dokładnie 271 osób, w tym 14 z Wisłoki Dębica i 1 z GKS-u Katowice. Wywieszamy kilka flag: "Będziemy z Tobą aż do śmierci" , "KS Wisłoka" , "Ekipa Szyderczy Palec" oraz trzy mniejsze "Sekcja Knurów", "TRSL', "1948".
Nasz doping można ocenić jako dobry, lecz po kolejnych utraconych bramkach jakby nasz zapał coraz bardziej opadał. Niestety, nasi piłkarze przegrywają mecz w kompromitującym stylu i nie starczyło im odwagi, by po meczu podziękować nam za wsparcie i za doping.
Mecz zgromadził w sumie 6200 widzów. Fani Lechii w tym meczu dobrze dopingowali swój zespół, na co zapewne miał wpływ korzystny dla nich wynik i ambitna postawa piłkarzy. W Zabrzu meldujemy się w niedzielny poranek.
źródło: Onet.pl / PAP / Torcida |