Górnik Zabrze

    3:1

 

Śląsk Wrocław

Socha 8' - sam.
Pawelec 20' - sam.
Bonin 69'
Elsner 39'
- Danch
- Nowak
Gancarczyk -
Sobota -
Sztylka -
Stachowiak
Bemben (90. Zahorski)
Banaś
Danch
Magiera
Bonin (77. Przybylski)
Marciniak
Jeż
Kwiek (82. Nowak)
Gasparik
Sikorski
SKŁADY

Kelemen
Socha
Celeban
(72. Diaz) Pawelec
(65. Sobota) Spahic
Gancarczyk
(26. Sztylka) Łukasiewicz
Mila
Elsner
Ćwielong
Szewczuk
  SĘDZIA:
Dawid Piasecki (Słupsk)
 
  WIDZOWIE:
7218
 


Górnik walczy o europejskie puchary!

Piłkarze Śląska Wrocław dwukrotnie skierowali piłkę do własnej bramki w piątkowej konfrontacji z Górnikiem Zabrze. Ostatecznie Górnik wygrał 3:1 i włączył się do walki o prawo do gry w europejskich pucharach!

Choć Górnik zajmował przed tym meczem siódme miejsce w tabeli, a wrocławianie przyjechali jako wicelider, to strata gospodarzy wynosiła tylko cztery punkty. Zabrzanie jesienią "polegli" w stolicy Dolnego Śląska 0:4 i to na pewno pozostało w pamięci podopiecznych trenera Adama Nawałki.

Bojowe nastroje udzieliły się także na konferencji prasowej przed meczem, gdzie asystent Adama Nawałki, Bogdan Zając odniósł się do taktyki Śląska w ostatnich meczach, która porównywana jest do zaparkowanego w bramce autobusu. - Jeżeli nie da się do tego pojazdu wejść drzwiami to my spróbujemy przez dach - stwierdził przed spotkaniem Zając.

Na trybunach zasiadło nieco mniej widzów niż podczas poprzednich spotkań, spora część ubrana na czarno na znak protestu przeciwko zamykaniu stadionów dla kibiców. Doping był na tyle szczątkowy, że było słychać odgłosy łuskania ziaren słonecznika na widowni.

Przed rozpoczęciem gry minutą ciszy uczczono pamięć zmarłej żony patrona zabrzańskiego stadionu i piłkarza Górnika - Ernesta Pohla.

W pierwszej połowie groźniej atakowali i częściej strzelali goście, ale po 20 minutach przegrywali 0:2 po pechowych zagraniach własnych obrońców. Najpierw w 8 minucie po rzucie wolnym egzekwowanym przez Roberta Jeża głową zaskoczył swojego bramkarza Tadeusz Socha, a potem po błędzie Mariana Kelemena Mariusz Pawelec próbował zatrzymać napastnika gospodarzy Daniela Sikorskiego i piłka wpadła do siatki.

Goście również mieli swoją okazje. Po dobrej centrze z rzutu rożnego Sebastiana Mili bliski zdobycia bramki był Szewczuk, ale piłkę zmierzającą do bramki po jego uderzeniu zdołał wybić z linii bramkowej Bonin.

Zespół trenera Oresta Lenczyka nie załamał się, a nadzieję dał mu pięknym strzałem z odległości ok. 30 metrów w "okienko" Słoweniec Rok Elsner. O takich bramkach mówi się "stadiony świata".

Śląsk nie przegrał wcześniej dziewięciu wyjazdowych spotkań (odkąd szkoleniowcem został Orest Lenczyk) i po przerwie pokazał, że chce tę serię przedłużyć. A zabrzanie czyhali na skuteczną kontrę. Na brak zajęcia nie narzekali obaj bramkarze, choć więcej okazji do zmiany wyniku mieli gospodarze. Wykorzystali jedną - podanie Słowaka Roberta Jeża zamienił na gola Grzegorz Bonin.

Kibice Górnika zaczęli dopingować swoich piłkarzy, trener gości zrobił trzecią zmianę i wrocławianie ruszyli do przodu. Mogło to szybko dać efekt, bo uderzeniu ostatniego rezerwowego - Argentyńczyka Omara Diaza - piłka odbiła się od poprzeczki.

Pomimo jeszcze kilki dobrych okazji z obu stron do końca spotkania wynik nie uległ już jednak zmianie i ważne trzy punkty zostały w Zabrzu. Dzięki temu zwycięstwu piłkarze prowadzeni przez Adama Nawałkę zrównali się punktami z 3. w tabeli Jagiellonią Białystok, a kibice skandowali: "chcemy pucharów". Górnik wygrał ze Śląskiem po raz pierwszy od dziewięciu lat.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów i piłkarzy:

Trener Śląska Wrocław Orest Lenczyk: - W pierwszej połowie to my graliśmy, a Górnik zdobywał bramki. Dobrze, że zabrzanie nie odrobili jesiennej przegranej 0:4 z Wrocławia, ale 1:3 to też dotkliwa porażka. Jeżeli przegrywa się 0:2 po dwóch "samobójach", to siada i głowa, i nogi. Żałuję, że nie byłem dziś na stadionie jako kibic, bo pewnie mecz by mi się podobał. Dokonałem zmian spowodowanych kontuzjami, a teraz przed meczem z Ruchem Chorzów trzeba "rannych opatrzyć". Chciałbym w Chorzowie zagrać beznadziejny mecz i go wygrać.

Trener Górnika Zabrze Adam Nawałka: - Cieszymy się z wygranej, tym bardziej, że pokonaliśmy bardzo dobry zespół, wicelidera tabeli. Śląsk potwierdził dobrą organizację gry w obronie i umiejętność bardzo szybkiego przejścia do ataku. Jak zawsze drużyna trenera Lenczyka pokazała świetne przygotowanie fizyczne. Moim zawodnikom należą się brawa za zaangażowanie, ale w meczu z takim przeciwnikiem samo zaangażowanie nie wystarczy. Potrzebne są odpowiednie umiejętności. I Górnik te umiejętności dziś pokazał.

Mariusz Przybylski: - Mecz ułożył się po naszej myśli. Chwała chłopakom, że do tego doprowadzili. Wiadomo, że lepiej gra się przy korzystnym rezultacie. Dążymy do tego, by wygrywać jak największą ilością bramek. A skoro idzie, to trzeba to wykorzystywać.

Adam Banaś: - W meczu z tak silnym rywalem jak Śląsk pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Bardzo cieszymy się z tej cennej wygranej. Dzięki temu dalej liczymy się w stawce drużyn, które walczą o miejsce w pucharach.

Grzegorz Bonin: - Śląsk nam pomógł na początku. Po bramce dla nich zrobiło się trochę nerwowo, ale gol na 3:1 już to uspokoił.

Daniel Sikorski. - Bramkarz upuścił piłkę, próbowałem ją dobić, ale trafiłem w obrońcę. Szkoda, że to nie mi zapisano gola, ale liczy się to, że wpadło. Brakowało mi skuteczności, ale cały czas nad tym pracuję. W najbliższym czasie to się poprawi.

Statystyki:

Górnik - Śląsk
2 strzały celne 6
5 strzały niecelne 6
3 rzuty rożne 7
1 spalone 4
2 żółte kartki 3

źródło: PAP / wp.pl / SportSlaski.pl / Sport

















Copyright © 2001-2011 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.