|
|
Górnik Zabrze |
1:2
| |
Śląsk Wrocław
|
|
|
Brzęczek 55' |
|
Szewczuk 59' Celeban 64' |
|
- Zahorski | |
Mila - Socha - |
|
Vaclavik
Bonin
Smirnovs
Pazdan
Papeckys
Rivas (46. Malinowski)
Danch (77. Kołodziej)
Brzęczek
Madejski
Zahorski
Pitry (65. Markovsky) |
SKŁADY
|
Kaczmarek
Socha
Celeban
Sztylka
(54. Pawelec) Wójcik
Ostrowski
Łukasiewicz
(61. Szydziak) Dudek
Mila
Szewczuk
(80. Ulatowski) Sobociński |
|
|
SĘDZIA: Hubert Siejewicz (Białystok)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 12000
|
|
|
Nieudany debiut "Henriego"
W roli szkoleniowca Górnika zadebiutował dziś Henryk Kasperczak. Rewolucji w składzie - zgodnie z tym co zapowiadał - nie było. Debiut "Henriemu" jednak się nie udał. Górnik prowadził, po czym stracił dwa gole w pięć minut i przegrał.
Zabrzanie zaczęli mecz nerwowo. Wykorzystali to goście - Sebastian Mila parę razy "zamieszał" pod bramką Górnika, bez konsekwencji dla zespołu trenera Kasperczaka, który szybko zrezygnował z siedzenia na ławce rezerwowych i znalazł się przy linii bocznej. Jego zespół po kwadransie się "ocknął". Szczególnie aktywny w ataku był Przemysław Pitry. Miał kilka dobrych sytuacji, w 36. minucie trafił nawet do siatki ale po faulu i sędzia gola nie uznał.
Po przerwie dalej nacierali gospodarze. Długo nic z ich akcji nie wychodziło. W 53. minucie sytuacji sam na sam z bramkarzem Śląska nie wykorzystał Pitry. Kolejną akcję zabrzan zakończył precyzyjnym strzałem z linii pola karnego kapitan Górnika Jerzy Brzęczek. Tym razem Wojciech Kaczmarek nie miał nic do powiedzenia. Wrocławianie szybko wyrównali. Po centrze Mili z rzutu rożnego przytomnie w polu karnym zachował się Tomasz Szewczuk.
Pięć minut później znów Mila poszedł do narożnika boiska, dośrodkował, a Celeban uprzedził obrońców gospodarzy, dając gościom prowadzenie. Podrażnieni zabrzanie ruszyli do przodu, jednak nie mieli pomysłu na wrocławską obronę. Goście - wyraźnie szybsi i mający więcej sił - nie bronili się kurczowo, próbowali kontr i.. zepsuli Kasperczakowi pierwszy mecz przed zabrzańską publicznością.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Ryszard Tarasiewicz (Śląsk Wrocław): - Gratuluję moim zawodnikom zwycięstwa. Chciałem podziękować naszym kibicom, że tak licznie wstawili się na mecz. Jeszcze raz wielkie dzięki dla moich piłkarzy. Trener, który się boi postawić na młodego chłopaka nie idzie do przodu. Szydziak ma zadatki na dobrego piłkarza. Jeżeli dany zawodnik będzie przydatny zespołowi to będzie grał. Nie zwracam uwagi na wiek.
Henryk Kasperczak (Górnik Zabrze): - Nie tak to miało wyglądać, bo liczyliśmy na zwycięstwo. Popełniliśmy błędy w stałych fragmentach gry. Żałuję porażki. Oglądając mecz gramy coraz lepiej. Dzisiaj potwierdziliśmy, że akcje są, zazębiają się, jednak wciąż brakuje skuteczności. Trafiliśmy na Śląsk, który zagrał agresywnie, szukał szybkiej gry z kontrataku. Z akcji wrocławianie może nie mieli okazji, ale zdobyli dwa gole. Myślałem, że mój debiut w Górniku będzie lepszy. Sposób grania zaczyna mi się podobać. Szkoda, że nie potwierdziliśmy tego lepszym wynikiem. Trzeba żyć nadzieją, że będzie lepiej.
Statystyki:
Górnik - Śląsk
6 strzały celne 5
9 strzały niecelne 4
9 rzuty rożne 4
1 żółte karki 2
źródło: PAP / ASInfo / Sport
|