Korona Kielce

3:2

 

Górnik Zabrze

Robak 47'
Zganiacz 63'
Andradina 78'
Zahorski 85'
Kuś 90' (samob.)
- Hernani
- Bednarek
- Zganiacz
- Zganiacz (80')
Madejski -
Papeckys -
Mielcarz
Kuś
Drzymont
Hernani
Bednarek
Sasin
Świerczewski (59. Nowak)
Zganiacz
Kaczmarek (80. Skerla)
Edi (87. Zabłocki)
Robak
SKŁADY

Peskovic
Jarczyk
Hajto
Smirnovs
Papeckys
(80. Stachowiak) Gołoś
(67. Danch) Gierczak
Brzęczek
Madejski
(67. Moskal) Jarka
Zahorski
  SĘDZIA:
Jarosław Żyro (Bydgoszcz)
 
  WIDZOWIE:
9944
 


Pozostał niedosyt

W spotkaniu 12. kolejki Orange Ekstraklasy Korona Kielce pokonała na własnym boisku Górnika Zabrze 3:2 (0:0).

W 47. minucie Marcin Robak zdecydował się na indywidualny rajd lewą stroną boiska, przerzucił piłkę na prawa nogę i z 25 metrów mocno kopnął ją, a ta przeleciała nad Borisem Peskovicem i wpadła do siatki. Radość kibiców Korony była zrozumiała, bowiem w pierwszej połowie to goście grali odważniej i groźniej atakowali.
Jeszcze widzowie nie ochłonęli po uzyskaniu prowadzenia, a składna akcja Edi Andradiny i Mariusza Zganiacza na polu karnym Górnika, zakończyła się celnym strzałem tego ostatniego i podwyższeniem rezultatu spotkania.

W 78. minucie Robak poprowadził akcję przez pół boiska i pod bramką Górnika podał do Ediego Andradiny a ten kopnął piłkę do bramki obok wybiegającego Peskovica.

W ostatnich minutach kielczanie przeżywali trudne chwile, gdyż zabrzanie usilnie dążyli do zmniejszenia rozmiarów porażki, nie uchronili się od kiksów i wybijania piłki byle dalej od bramki.

Piłkarze Górnika nie grali źle, przeprowadzili wiele groźnych akcji, w kilku przypadkach nie mieli szczęścia, bo po ich strzałach piłkę wybijał lub chwytał bramkarz kielczan Maciej Mielcarz. W pierwszej połowie Dawid Jarka nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem, a Konrad Gołoś także trafił prosto w Mielcarza. Po przerwie strzelali jeszcze Jerzy Brzęczek i Tomasz Hajto, ale dopiero w ostatnich minutach, za sprawą świeżo upieczonego reprezentanta Polski Tomasza Zahorskiego, udało się gościom strzelić gola.

W doliczonym czasie, w ogromnym zamieszaniu podbramkowym piłkę do własnej bramki skierował Marcin Kuś i zabrzanie wyjechali z Kielc z mniejszą porażką.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów:

Ryszard Wieczorek (trener Górnika): Gratuluję zwycięstwa Koronie. Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Kibice przeżyli bardzo dużo emocji, widzieli wiele bramek, kartek i sporo walki. Były dwa kluczowe momenty spotkania, które zdecydowały o tym, że przegraliśmy ten mecz. W pierwszej połowie niewykorzystane sytuacje Jarki czy Gołosia. Drugi moment to bramka dla Korony na 1:0, która ustawiła sposób gry. My się otworzyliśmy, zagraliśmy źle taktycznie przy drugim i trzecim straconym golu. Musimy uczyć się dyscypliny. W przypadku naszego zespołu mamy dużo czasu, żeby te rzeczy wyeliminować. Muszę jednak pochwalić zespół za niezłą, otwartą grę. Chcieli się pokazać jak najlepiej. W takich meczach często decydują detale, a dziś nim była bramka Marcina Robaka po rykoszecie. Jeszcze raz gratuluję i życzę powodzenia.

Jacek Zieliński (trener Korony): Chciałem się przychylić do opinii trenera Wieczorka, że mecz mógł się podobać, było sporo ciekawych akcji, walki i tego co kibice lubią - dużo bramek. W pierwszej połowie mieliśmy inicjatywę, ale nie ustrzegliśmy się dwóch błędów. Dwa razy pod naszą bramką było groźnie. Pomimo tego, że przeważaliśmy to mogliśmy schodzić do przerwy jako ten zespół, który będzie musiał gonić wynik. Tak się nie stało. Na początku drugiej połowie szybko zdobyta bramka ustawiła losy tego spotkania. Potem były szansy do kontrataku. Ja ostrzegałem zawodników, że pierwszego gola nie strzelimy po kontrze, ponieważ zespół Górnika znakomicie zabezpiecza swoje akcje ofensywne i z kontratakami jest naprawdę bardzo trudno. Mówiłem, że pierwszą bramkę musimy sobie wypracować w ataku pozycyjnym, a potem będzie łatwiej. I było łatwiej. Prawdę mówiąc, gdyby się skończyło 3:0, to ten wynik nie odzwierciedlałby tego, co się działo na boisku. Myślę, że byliśmy minimalnie lepsi biorąc pod uwagę całokształt spotkania. W końcówce graliśmy w dziesiątkę, bardzo zmęczeni, daliśmy się zepchnąć bardzo głęboko pod własne pole karne i straciliśmy dwie bramki. Cieszy, że dowieźliśmy zwycięstwo do końca, dopisujemy sobie 3 pkt. i umacniamy się na drugiej pozycji w tabeli.

Statystyki:

Korona - Górnik
11 strzały 15
7 celne 5
22 faule 21
5 rożne 3
0 spalone 3

źródło: PAP / koronakielce.net / Gazeta Wyborcza

















Copyright © 2001-2007 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.