|
|
Górnik Zabrze |
4:2
| |
Zagłębie Sosnowiec
|
|
|
Jarka 11'
Jarka 48'
Jarka 53'
Jarka 62' |
|
Folc 4'
Bednar 44' |
|
- Hajto
- Smirnovs
- Gierczak | |
Gąsiński - Bagnicki - Cygnar - |
|
Peskovic
Jarczyk
Hajto
Smirnovs
Papeckys
Gołoś
Gierczak (72. Pazdan)
Danch (76. Malinowski)
Madejski
Zahorski
Jarka (86. Moskal) |
SKŁADY
|
Gąsiński
Kłoda
(69. Ciesielski) Hosic
(34. Kaliciak) Marek
Adżem
Bednar
Berensztajn
Berliński
(55.Cygnar) Kozubek
Folc
Bagnicki |
|
|
SĘDZIA: Paweł Gil (Lublin)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 16 000
|
|
|
Najlepsi na Śląsku! Niezawodny Jarka
W meczu 10. kolejki Orange Ekstraklasy Górnik Zabrze pokonał Zagłębie Sosnowiec 4:2 (1:2). Cztery gole dla zabrzan zdobył Dawid Jarka, który ma już na swoim koncie 10 goli w tym sezonie i został liderem klasyfikacji strzelców.
W środowym meczu Pucharu Ekstraklasy zabrzanie wygrali z Zagłębiem 1:0 i z pewnością goście marzyli przynajmniej o odwróceniu tego wyniku. Zwłaszcza, że Górnik przystąpił do meczu bez pauzującego za czerwoną kartkę kapitana i "mózgu" zespołu - Jerzego Brzęczka.
Mecz zaczął się od "bomby" Tomasza Zahorskiego w poprzeczkę z 25 metrów. Lepiej miał ustawiony celownik napastnik Zagłębia Marcin Folc. Był też w komfortowej sytuacji - po dośrodkowaniu Jacka Berensztajna była nie pilnowany pięć metrów przed bramką Górnika. Zabrzanie, którzy w lidze z Zagłębiem nie przegrali od ponad ćwierć wieku, ruszyli do ataku. I szybko wyrównali. Dawid Jarka nie dał się złapać w pułapkę ofsajdową, nie dał też szans Szymonowi Gąsińskiemu.
Mecz był wyrównany, szybki i ciekawy. Nerwowo zrobiło się na boisku w 30. minucie. Trafiony piłką z rzutu wolnego przez Tomasza Hajtę Adrian Marek leżał na murawie a gospodarze nie przerwali gry. Zirytowało to gości. W efekcie po przepychankach sędzia pokazał dwie żółte kartki - Gąsińskiemu i Hajcie. A Marek w karetce opuścił stadion ze złamanym żebrem.
Pierwszą połowę mocnym akcentem skończyli goście. Rozmontowali defensywę zabrzan, przeprowadzili szkoleniową, szybką akcję zwieńczoną trafieniem Vladimira Bednara.
Radość gości nie trwała długo, bo już dwie minuty po przerwie obrona Zagłębia zaspała a Jarka zdobył swojego drugiego gola, dopełniając formalności po podaniu Piotra Madejskiego. Napastnik Górnika stał się w sobotę "koszmarem" sosnowiczan. Cztery minuty później trafił znów, tym razem głową, zdobywając drugiego w sezonie hat-tricka. Ale i tego było mało. Zupełnie nie radzili sobie z Jarką obrońcy gości, niepewnie grał bramkarz. W efekcie w 64. minucie było 4:2.
Z piłkarzy Zagłębia zupełnie "uszło powietrze" i w końcówce mogli stracić więcej goli, gdyby Zahorski strzelał celniej. Schodzącemu z boiska w 86. minucie bohaterowi meczu - Jarce - kibice zgotowali owację na stojąco. "Dobrze mi się gra z lokalnymi rywalami, szkoda, że nie ma ich więcej" - powiedział żartobliwie napastnik. Wcześniej trzy bramki wbił Polonii Bytom.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Trener Zagłębia, Jerzy Kowalik: - Na pewno był to emocjonujący, ciekawy mecz. W pierwszej połowie zagraliśmy dobrze. A w drugiej zdarzyły się indywidualne błędy, które na tym poziomie nie powinny się zdarzać. Mogę po tym meczu stracić pracę ale co może zrobić trener w takiej sytuacji. Górnik był rozpracowany ale w pierwszej lidze już nie ma czasu na naukę.
Trener Górnika, Ryszard Wieczorek: - Przed tym meczem problemem była koncentracja. Wszyscy liczyli, że wygramy. W pierwszej połowie na za dużo pozwoliliśmy rywalom. Dlatego w przerwie padło w szatni kilka męskich słów. Poskutkowało. W drugiej to był taki Górnik, jaki chciałbym oglądać. Grający z polotem. A Jarka to... ciekawy napastnik.
źródło: PAP
|