|
|
Górnik Zabrze |
0:3
| |
Legia Warszawa
|
|
|
|
|
Radović 45'
Roger 52' - k.
Edson 87' |
|
- Zahorski
- Laskowski
- Pawelec | |
Bronowicki - |
|
Laskowski
Jarczyk
Smirnovs (69. Madejski)
Pawelec
Papeckys
Kizys (58. Malinowski)
Danch
Brzęczek
Gołoś
Moskal (58. Jarka)
Zahorski |
SKŁADY
|
Mucha
Bronowicki
Szala
Astiz
Wawrzyniak
(87. Grosicki) Radović
Vuković
Roger
Edson
(73. Giza) Grzelak
(69. Korzym) Chinyama |
|
|
SĘDZIA: Paweł Gil (Lublin)
|
|
|
|
WIDZOWIE: ok. 20 000
|
|
|
Falstart
W meczu 2. kolejki Orange Ekstraklasy Górnik przegrał w Zabrzu z Legią Warszawa 0:3.
Meczem z Legią zabrzanie inaugurowali sezon Orange Ekstraklasy, bowiem spotkanie pierwszej kolejki z Wisłą Kraków zostało przełożone. Mecz wywołał ogromne zainteresowanie kibiców. Żeby kupić bilet w przedsprzedaży od poniedziałku trzeba było stać w długiej kolejce. Sympatycy Górnika chcieli zobaczyć ligowy "klasyk" i nowego Górnika. Zespół został bowiem mocno przebudowany, a poza tym zyskał nowego właściciela - ubezpieczeniową firmę Allianz Polska.
Ostatni ligowy mecz obu zespołów w Zabrzu zakończył się wygraną gospodarzy 1:0. Po burdach, jakie kibice Legii wywołali w Wilnie podczas niedawnego meczu Pucharu Intertoto, zarząd warszawskiego klubu na trzy lata zawiesił organizowanie ich wyjazdów. W niedzielę na widowni pojawiła się jednak grupa sympatyków gości. Przed rozpoczęciem gry na stadionie wylądowało dwóch spadochroniarzy. Mniej szczęścia miał trzeci, który zahaczył o ogrodzenie, upadł na bieżnię i w efekcie opuścił obiekt w karetce ze skręconą nogą.
Nie mógł zagrać pauzujący za kartki Tomasz Hajto ale zastąpił go inny nowy "nabytek" - łotewski obrońca Maris Smirnovs.
Pierwsza połowa należała do gości, których trenerem jest Jan Urban, były piłkarz Górnika. Legioniści grali spokojnie, dokładnie, częściej stosowali celne, długie podania. Nie potrafili się jednak "wstrzelić" w bramkę Górnika. Dopiero w końcówce Laskowski znalazł się w poważnych opałach. Najpierw, po uderzeniu Radovica, piłkę z linii bramkowej zdołał wybić Pawelec. W doliczonym czasie gry goście wyprowadzili szkolną kontrę. Idealnie podał Chinyama, a tym razem Radovicovi nikt nie potrafił przeszkodzić w trafieniu do siatki.
Mimo, że zabrzańscy kibice domagali się od piłkarzy swego klubu gry "jak za dawnych lat", to nadal na boisku warunki dyktowała Legia. W 52. minucie Laskowski sfaulował w sytuacji sam na sam Grzelaka, a karnego pewnie na drugiego gola zamienił Roger. Zabrzanie ruszyli do odrabiania strat. Choć trener Ryszard Wieczorek - debiutujący w niedzielę na ławce Górnika - zrobił szybko zmiany, niewiele to pomogło. Już w 57. minucie mogło być 0:3, na szczęście dla Laskowskiego Chinyama z ostrego kąta trafił w słupek. Mądrze grająca Legia uważnie się broniła a w końcówce Edson kapitalnym strzałem w długi róg z narożnika pola karnego odarł gospodarzy z resztek złudzeń.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów i piłkarzy:
Trener Legii Jan Urban: "Mam mieszane uczucia, bowiem spędziłem w Górniku wiele pięknych chwil. Cieszę się z trzech punktów bardzo nam potrzebnych. Wygraliśmy zasłużenie i wracamy do domu w dobrych nastrojach. Ale niech się zabrzańscy kibice nie martwią. Myślę, że będzie dobrze".
Trener Górnika Ryszard Wieczorek: "Legia była dziś lepsza o kilka klas. Mamy nowy zespół, kilku zawodników jest z nami naprawdę krótko. Potrzebujemy czasu na jego budowę. Kibice muszą być cierpliwi. Zdarzyły się nam też indywidualne błędy".
Konrad Gołoś (pomocnik Górnika): - Myślę, że do straty bramki mecz był w miarę wyrównany. Niestety, gol stracony do szatni sprawił, że w drugiej połowie musieliśmy się odsłonić i próbować zdobyć wyrównującą bramkę. Zamiast tego Legia strzeliła drugiego gola. Nasz zespół cały czas się tworzy, z każdym dniem. Po tej porażce z pewnością nie możemy spuścić głowy. Musimy patrzeć do przodu.
Jerzy Brzęczek (pomocnik Górnika): - Wszyscy jesteśmy rozczarowani tym, że przegraliśmy. Najbardziej żal nam naszych kibiców, którzy tak wspaniale nas dopingowali. Przykro nam, że nie udało się sprawić niespodzianki. Myślę, że czasem dobrze jest dostać na początku po głowie, aby wiedzieć, gdzie jest nasze miejsce. Musimy pracować nad tym, aby nasza gra wyglądała lepiej. Dziś Legia wykorzystała nasze błędy, pokazała cwaniactwo. Nam z kolei brakło doświadczenia, które będziemy zdobywali w kolejnych spotkaniach. Na pewno mecz z Legią nie pokazał naszej pełnej wartości. To jest dopiero początek drogi Górnika.
Bartłomiej Grzelak (napastnik Legii): - Przed spotkaniem trener powiedział nam, że jeżeli włożymy tyle serca w grę, co piłkarze z Zabrza, to wygramy. I to się sprawdziło. Dziś każdy wiedział, co ma robić na boisku i za co był odpowiedzialny. Włożyliśmy w naszą grę mnóstwo zaangażowania i to się opłaciło.
Jakub Wawrzyniak (obrońca Legii): - Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Nasza gra w każdej formacji wyglądała pewnie. Jesteśmy drużyną grającą o najwyższe cele w lidze, nie liczymy na prezenty ze strony naszych rywali. Skupiamy się na sobie i na naszej grze, na tym, aby zwyciężać tak jak dziś. Myślę, że nikt z nas nie myśli o tym, że już gramy dobrze. Jeżeli komuś urosną piórka, to będziemy je przycinać i sprowadzać go na ziemię.
Statystyki:
7 strzały 15
1 celne 4
16 faule 14
0 słupki i poprzeczki 1
0 spalone 4
3 rzuty rożne 6
źródło: PAP / Gazeta Wyborcza
|