|
|
Górnik Zabrze |
0:4
| |
Wisła Kraków
|
|
|
|
|
Brożek 35'
Brożek 45'
Paulista 51'
Małecki 82' |
|
- Prasnal
-
Prokop
-
Madejski | |
Głowacki - |
|
Sławik
Radler
Jarczyk
Paszulewicz
Prasnal
Seweryn (82. Andraszak)
Danch
Prokop
Madejski (64. Stachowiak)
Moskal
Jarka (46. Kuźba) |
SKŁADY
|
Emilian
Baszczyński
Głowacki
Kokoszka
Stolarczyk
Gołoś
Sobolewski
Dudka
(67. Chiacu) Zieńczuk
(61. Małecki) Brożek
(76. Penksa) Paulista |
|
|
SĘDZIA: Mariusz Podgórski (Wrocław)
|
|
|
|
WIDZOWIE: 14 000
|
|
|
Jeszcze nie teraz...
W meczu 16. kolejki Orange Ekstraklasy Górnik przegrał na Roosevelta z Wisłą Kraków 0:4 (0:2). Fatalna seria porażek w spotkaniach z Wisłą - trwająca od 8 lat - nie została więc przez zabrzan przerwana.
Przed meczem najwięcej mówiło się o obu trenerach. Zdzisław Podedworny i Adam Nawałka w przeszłości juz pracowali w swych klubach, ale po ponownym objęciu posad był to dla nich powtórny ligowy debiut.
Początek meczu nie zwiastował tak wysokiej klęski Górnika. Co prawda goście częściej mieli piłkę, ale to zabrzanie jako pierwsi zagrozili bramce rywala tyle, że w 11. minucie Moskal fatalnie uderzył sprzed linii pola karnego.
W pierwszej połowie Wisła oddała zaledwie dwa celne strzały, ale oba zakończyły się golem. W 35. minucie po prostopadłym podaniu Jeana Paulisty Paweł Brożek zbyt daleko wypuścił sobie piłkę, ale zdołał do niej dopaść, uprzedził wychodzącego z bramki Mateusza Sławika i skierował futbolówkę do siatki.
W ostatniej minucie pierwszej połowy Wisła zdobyła drugiego gola. Z prawej strony piłkę wrzucił Konrad Gołoś, głową zgrał ją Jean Paulista, a stojący pięć metrów przed bramką Paweł Brożek popisał się kapitalnym wolejem i dopełnił formalności.
Sześć minut po zmianie stron lepiej zorganizowana drużyna gości zdobyła trzeciego gola. Po akcji i centrze Marka Zieńczuka zupełnie niepilnowany Jean Paulista nie miał najmniejszych kłopotów z umieszczeniem piłki w siatce. Po tej akcji Wisła dominowała, Górnik próbował walczyć o honorową bramkę. Najbliżej jej zdobycia był w 66. minucie Moskal, ale lepszy w pojedynku sam na sam okazał się Dolha.
W 82. minucie wprowadzony za Pawła Brożka Patryk Małecki wykorzystał podanie Jeana Paulisty i strzałem z pierwszej piłki pokonał Mateusza Sławika i ustalił wynik spotkania.
Wisła zasłużyła na zwycięstwo, ale na porażkę w takich aż rozmiarach Górnik nie zasłużył. Krakowianie awansowali na 4. miejsce w tabeli, Górnik nadal jest 12.
Pomeczowe wypowiedzi trenerów:
Adam Nawałka (trener Wisły): - Nie ukrywam, że przyjechaliśmy tutaj po 3 punkty. Być może zabrzmi to zbyt pewnie siebie, ale z pewnością szanujemy rywala i tak do tego podchodzimy. Górnik Zabrze był zawsze uznaną firmą i jestem przekonany, że nadal tą firmą będzie, dlatego podchodzimy do niego z pewnym respektem. Natomiast byliśmy pewni własnych umiejętności. Wiadomo, że naszym celem jest zdobycie Mistrzostwa Polski i dzisiaj staraliśmy się potwierdzić nasze aspiracje. Mecz do pierwszej bramki był trudnym meczem. Zawsze tak jest, że drużyna, która jest faworytem i ma wyższe umiejętności, potrzebuje pierwszej bramki. Chwilę po pierwszej bramce gra zaczęła się układać, wpadła szybko druga bramka do szatni. I wiadomo było, że ten mecz będziemy musieli wygrać w dużych rozmiarach, tak też się stało. Po przerwie pełna kontrola środkowej strefy, zarówno poprzez atak pozycyjny, jak i też szybki atak staraliśmy się dochodzić do sytuacji. Zawodnicy grali bardzo konsekwentnie aż do ostatniej minuty. Bardzo ambitnie i przede wszystkim z dużym poświęceniem i za to zawodnikom należą się słowa uznania. Mam nadzieję, że tak będzie w każdym meczu.
Zdzisław Podedworny (trener Górnika): - Górnikowi dzisiaj konsekwencji w grze wystarczyło na 34 minuty. Te 34 minuty były tak jak założyliśmy. Szczelna, rozważna, konsekwentna gra we wszystkich liniach. Natomiast bramki straciliśmy po głupich, najprostszych błędach, które nie mają się prawa zdarzyć nawet w zespołach klas niższych, wpadły karygodnie. Tak jak mówiłem, po 34 minutach dostaliśmy pierwszą bramkę, chwilę potem drugą, a trzecia bramka była kuriozalna, przy wyrzucie z autu, gdzie zawodnicy zachowali się jak trampkarze. Można mieć dużo uwag do gry zespołu, braku konsekwencji, ale za to się płaci. Wisła jest za dobrym zespołem, wiele potrafiącym, aby takich okazji nie wykorzystać. A efekt jest taki jak widać. W poniedziałek, po analizie meczu, czekają nas w klubie "męskie rozmowy".
źródło: własne / Hania
Statystyki:
Górnik - Wisła
6 strzały 15
2 strzały celne 6
14 faule 17
4 spalone 2
0 słupki i poprzeczki 0
1 rzuty rożne 6
3 żółte kartki 1
źródło: Gazeta Wyborcza
|