Górnik Zabrze

0:0

Widzew Łódź

   
- Jarczyk
- Prasnal
- Aleksander
Nowak -
Sławik
Radler
Cios
Jarczyk
Prasnal
Seweryn
Juszkiewicz
Bukalski (83. Bartos)
Łuczywek (73. Bogdan)
Moskal
Aleksander (86. Kruczek)
SKŁADY Fabiniak
Nowak
Tychowski
Stawarczyk
Broź
(90. Konieczny) Budka
(74. Kuklis) Iwan
Rzeźniczak
Zecević
(65. Grzelak) Bogunović
Sokalski
  SĘDZIA:
Marcin Borski (Warszawa)
 
  WIDZOWIE:
9 000
 


Tylko remis

W spotkaniu otwierającym czwartą kolejkę Orange Ekstraklasy Gornika Zabrze zremisował na własnym stadionie z Widzewem Łódź. Mecz był zacięty, ale nie stał na zbyt wysokim poziomie. Przeważali gospodarze, ale nie zdołali wykorzystać żadnej z okazji.

Rzadko się zdarza, by miejscowi kibice powitali oklaskami trenera drużyny gości. Tak było w Zabrzu. Szkoleniowiec Widzewa Michał Probierz siedem lat grał w barwach Górnika i w piątek mógł się czuć na stadionie znów jak u siebie. Na murawie jednak sentymentów nie było.

Obie drużyny rozpoczęły spokojnie. Początkowo gra była wyrównana, a gracze gospodarzy i gości mieli problemy z dokładnym rozgrywaniem piłki. Pod koniec pierwszego kwadransa przewagę uzyskali gracze Górnika, czego efektem była znakomita sytuacja Tomasza Moskala z 17. minuty. Napastnik drużyny trenera Marka Motyki znalazł się z piłką za linią obrony gości, ale jego strzał z piętnastu metrów znakomicie obronił Łukasz Fabiniak.

W ciągu następnych minut rosła przewaga Górnika. Dobre okazje do strzelenia bramki mieli Damian Seweryn i Dariusz Łuczywek, ale strzelali niecelnie bądź dobrze interweniowali obrońcy Widzewa. Kontrataki gości były długo nieskuteczne. Dopiero w 35. minucie po ładnym podaniu Arkadiusza Budki w sytuacji sam na sam z Mariuszem Sławikiem znalazł się Krzysztof Sokalski, ale gospodarzy uratowała świetna interwencja bramkarza. Trzy minuty później z lewej strony pola karnego na bramkę Widzewa strzelał Łuczywek, a piłka odbiła się od słupka.

Po przerwie lekką przewagę uzyskali piłkarze Widzewa, ale to gospodarze mieli w 56. minucie kolejną bardzo dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Z ostrego kąta strzelał Łuczywek, Fabiniak odbił piłkę, a dobijać próbował Aleksander. Trafił jednak nieczysto w piłkę.

Nerwy puściły drugiemu trenerowi zabrzan Przemysławowi Cecherzowi, który w 69 min za dyskusje z sędzią technicznym został odesłany na trybuny.

Do końca meczu trwały ataki piłkarzy Górnika na bramkę Fabiniaka, ale nie potrafili oni wykorzystać wielu dogodnych szans na strzelenie bramki.

Podobnie jak w pierwszej połowie, piłkarze Widzewa starali się kontrować, ale najlepszej okazji nie wykorzystał Piotr Kuklis. Podsumowaniem nieskutecznej gry gospodarzy była sytuacja z drugiej minuty doliczonego czasu. Po strzale z daleka Fabiniak wybił piłkę przed siebie, a próbujący dobijać Krzysztof Kruczek z trzech metrów trafił w poprzeczkę.

Górnik zdobył swój czwarty punkt - pierwsze dwa spotkania przegrał, a trzecie wygrał.

Pomeczowe wypowiedzi trenerów i piłkarzy:

Trener Górnika Marek Motyka: - Czuję duży niedosyt po tym spotkaniu. Raczej straciliśmy dwa punkty niż zdobyliśmy jeden. Chcieliśmy przed własną publicznością wygrać. Stworzyliśmy co prawda bardzo dużo sytuacji, ale nie potrafię wyjaśnić dlaczego żadna z nich nie zakończyła się golem. Cieszyć się mogę tylko z tego, że nie straciliśmy w tym spotkaniu bramki.

Trener Widzewa Michał Probierz: - Chcieliśmy mecz w Zabrzu wygrać. Zaczęliśmy niezbyt dobrze mając trudności z utrzymaniem się przy piłce. Wiedzieliśmy, że Górnik będzie bardzo groźny przy stałych fragmentach gry. Trzeba przyznać, że w 93 min uśmiechnęło się do nas szczęście i nie straciliśmy gola. Przypominam jednak, że ten zespół cały czas się uczy.

Tomasz Prasnal, obrońca Górnika: Szczęście z meczu w Łęcznej nas opuściło. Cieszy, że stwarzaliśmy sytuacje, ale to marne pocieszenie, bo skończyło się tylko remisem. Z takimi zespołami, jak Widzew, powinniśmy wygrywać.

Tomasz Łuczywek, pomocnik Górnika: Ten mecz powinniśmy wygrać dwoma, trzema bramkami, bo taką mieliśmy przewagę. Szkoda, że nie udało się nic strzelić i musimy zadowolić się remisem.

Krzysztof Kruczek, napastnik Górnika: Mogłem zostać bohaterem, widziałem już piłkę w siatce. Idę teraz przeprosić chłopaków za tę niewykorzystaną sytuację.

Mateusz Sławik, bramkarz Górnika: Czujemy wielki niedosyt, zabrakło nam skuteczności, cieszy, że w tyłach zagraliśmy "na zero" i miałem w tym swój skromny udział. A do Kruczka nikt nie może mieć pretensji, nie tacy gracze pudłowali...

Bartosz Fabiniak, bramkarz Widzewa: Spodziewaliśmy się, że Górnik od początku zaatakuje. Tak się rzeczywiście stało. W tej sytuacji pozostaje nam się cieszyć, że wywozimy z Zabrza jeden punkt.

Jakub Rzeźniczak, pomocnik Widzewa: Mecz mógł się podobać, było sporo sytuacji, po których powinny paść gole. Spotkanie było wyrównane i remis był chyba sprawiedliwy. Widać, że gospodarze z meczu na mecz grają coraz lepiej.
źródło: PAP / Gazeta Wyborcza

Statystyki:

Górnik - Widzew
22 strzały 7
7 celne 3
11 faule 15
2 słupki i poprzeczki 0
1 spalone 4
9 rzuty rożne 3
źródło: Gazeta Wyborcza

















Copyright © 2001-2006 Górnik Zabrze On-Line - serwis nieoficjalny. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.